Author |
Message |
Martys!@ :)
Expert
Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P
|
Posted:
Wed 15:27, 22 Feb 2006 |
|
yeah.. mokre szczury i gadające mopy wymiatają.. czekam na kolejny odcinek..
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
|
|
Xinkówa
Adminka
Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Belgium
|
Posted:
Sun 14:36, 05 Mar 2006 |
|
Po chwilowej przerwie spowodowanej powrotem do szkoły po feriach i nawałem sprawdzianów przepisałam kolejną część xD jest trochę długa, ale mam nadzieję, że się spodoba jest to ulubiona część mojej sister ;p mi też się w sumie podoba
XVII
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! – wrzasnęłam – Czy ty chcesz żebym umarła na zawał?! – powiedziałam. Serce biło mi jak szalone. Właśnie sobie spałam, spokojnie otwieram oczy, jak co rano przez ostatnie 16 lat, a tu co widzę… Jonasa nad moją głową.
- Sorry, nie chciałem cię przestraszyć – tłumaczył się – przyszedłem powiedzieć, że dzisiejszy wypad na stok będziemy musieli przełożyć na wieczór, bo teraz idziemy z chłopakami trochę pograć i ustalić kolejność piosenek na ten koncert.
- Dobra, nie ma sprawy… Ale która godzina właściwie już jest? – zapytałam widząc, że za oknem słońce już mocno świeci.
- Koło 11 – odpowiedział kuzyn
- Coo!? To ile ja spałam?! – zerwałam się
- Trochę… Ale dzisiaj wszyscy spaliśmy trochę dłużej – uśmiechnął się Jonas – Dopiero wróciłem ze śniadania. Przyniosłem ci kilka twoich ulubionych tostów.
- Kocham cię kuzynie! – wypaliłam i wstałam z łóżka
- Dowartościowałaś mnie normalnie – zaśmiał się Jonas
- A gdzie Lizzy? I w ogóle reszta? – spytałam przechodząc do salonu, gdzie na stoliku stał talerz z tostami.
- Lizzy z chłopakami kończą jeść, a potem mamy się spotkać w sali, gdzie są nasze instrumenty. Ja wcześniej zjadłem i stwierdziłem, że zaglądnę do ciebie sprawdzić czy żyjesz – powiedział Jonas – Ten Bill i Tom od rana pytali się o ciebie – dodał śmiejąc się
- Yyych daj spokój – powiedziałam uśmiechając się do siebie
- Ja nic nie sugeruję, to ty wszystko sobie dopowiadasz – powiedział kuzyn
- A świstak siedzi i zawija je w te sreberka – wyrecytowałam
- Heh.. dobra ja lecę do chłopaków. Będziemy na ciebie czekać w tej sali prób, ale musimy jeszcze sprzęt popodłączać i w ogóle. Na pewno nas znajdziesz. Taka sala na parterze – powiedział Jonas
- No jacha. To na razie! – powiedziałam łapiąc tosta i kierując się do sypialni, żeby się ubrać.
Kiedy doprowadziłam się do porządku, ubrałam się i zjadłam wyszłam z pokoju w poszukiwaniu tej rzekomej sali prób, w której chłopaki mieli mieć próbę.
Szłam sobie normalnie, legalnie korytarzem. Doszłam do windy i nacisnęłam przycisk, żeby ten dziwny środek lokomocji pojawił się na trzecim piętrze. Stałam wpatrzona w numerki pięter, z których zjeżdżała winda. Usłyszałam znajomy „dzwoneczek” i winda się zatrzymała. Drzwi się otworzyły… aż mi się nogi ugięły. Dlaczego ja?! W windzie stała dwójka dobrze znanych mi bliźniaków.
- Jaka miła niespodzianka! – wypalił Bill z szerokim uśmiechem
- Witaj śpiąca królewno – powiedział Tom
„Śpiąca królewno”?! Co to miało być?! Jak ja go kiedyś kopnę!
- Yyy to ja może pójdę schodami – powiedziałam cicho
- No co ty. Ta winda jest dziesięcioosobowa, a nas jest tylko dwóch – powiedział Tom z zalotnym uśmieszkiem.
Chyba AŻ dwóch!
Weszłam. ”To przecież tylko jakieś głupie 20 sekund” pomyślałam
- Na które piętro? – zapytał Bill
- Na parter – odpowiedziałam.
Dlaczego między aksamitnymi i złotymi dodatkami w tej windzie jest tak dużo luster…
Bill przycisnął guzik z cyfrą ‘0’ i winda ruszyła.
- Gdzie się wybierasz? – spytał Tom znowu szczerząc zęby
- Na próbę X!nk – odpowiedziałam znudzona
Nagle winda stanęła. Popatrzyłam się na złotą tarczę z liczbami , która wskazywała piętro, na którym się znajdowaliśmy. Podświetlone były numery ‘1’ i ‘2’.
„************************************” pomyślałam, ale powiedziałam tylko:
- SHIT! Ta cholerna winda się zacięła!
- Spoko, zaraz ją naprawię – powiedział Bill i zaczął przyciskać różne guziki, ale bez skutku. Złota rączka się znalazła…
- Przyciśnij alarm! – powiedziałam
- No przyciskam i nic. Sama zobacz – miał rację. Niestety!
- Czyż los nam dzisiaj nie sprzyja? – wypalił Tom w uśmiechem od ucha do ucha
- Dzwonię po jakąś pomoc! – powiedziałam zdesperowana i wyciągnęłam komórkę
- No fuck! Zasięgu nie mam – załamka po prostu – sprawdźcie swoje telefony!
- Yes sir! – powiedział Bill śmiejąc się. Hej dlaczego im było do śmiechu, a mi jakoś nie?
- Nic z tego…U mnie brak zasięgu – powiedział Tom
- U mnie też – przytaknął Bill
Jasne. I ja miałam w to uwierzyć? Wydarłam im telefon z rąk żeby sama sprawdzić.
„Oddychaj głęboko, oddychaj głęboko! Policz do 10 zanim coś powiesz” mówił mi jakiś głosik w głowie, którego niestety nie posłuchałam…
- Do jasnej cholery! Co to ma być?! – krzyknęłam wskazując na tapetę w telefonie Toma, na której widniało moje uśmiechnięte zdjęcie
- Tapeta jak się domyślasz – odpowiedział Tom z pewnością siebie
- Ej kretynie miałeś wysłać mi to urocze zdjęcie – powiedział Bill do brata
- Chyba marzysz – odpowiedział Tom
- Może ktoś mi wyjaśni skąd moje zdjęcie znalazło się w twoim telefonie?! – zagrzmiałam, aż powiało grozą…
- Jak się dowiedziałem, że jesteś kuzynką tego Jonasa i Nielsa z X!nk to trochę poszperałem w necie na stronach ich zespołu i znalazłem kilka twoich świetnych fotek. Przesłałem je sobie do komy i mam – mówił Tom szczerząc zęby od ucha do ucha. Ile tak można?
- Masz skasować te zdjęcia! – rozkazałam mu
- Nie zrobię tego- odpowiedział
- Zrobisz
- Nie
- Zrobisz
- Nie
- Nie kłóćcie się. Skoro jesteśmy uwięzieni w windzie pogadajmy o czymś przyjemnym – przerwał nam Bill.
W tej chwili Tom zarzucił swoją rękę na moją szyję i wypalił (patrząc się do lustra z uśmiechem):
- Jak my do siebie pasujemy
- Spadaj – zrzuciłam jego rękę z mojej szyi
- Bill spróbuj jeszcze raz nacisnąć alarm – powiedziałam
Bill próbował i próbował, ale na marne. Zrezygnowana usiadłam. Nic lepszego nie mogło się przydarzyć… Bliźniacy usiedli obok mnie.
- To o czym pogadamy? Teraz chyba nic ani nikt nam nie przeszkodzi – powiedział Tom. Uśmiech i zadowolenie nie opuszczało jego twarzy odkąd znalazłam się w tej windzie.
No cóż zostałam zatrzaśnięta z nimi w windzie i przynajmniej na razie nie miałam lepszego zajęcia od rozmyślania, jaki ten los jest niesprawiedliwy. Pozostały mi dwa wyjścia. Albo będę liczyć rozdwojone końcówki moich włosów (jakby zrobiła na moim miejscu Lizzy) albo utnę sobie miła pogawędkę z bliźniakami, którzy mają moje zdjęcia na tapecie swoich telefonów. Sytuacja była beznadziejna, ale wybrałam drugą opcję.
- Niech wam będzie – powiedziałam
- Słyszałem, że nieźle sobie radzisz na gitarze, to prawda? – spytał się mnie Bill
- No w sumie tak. Od 7 roku życia chodzę do szkoły muzycznej, ale i tak nie wymiatam tak jak mój kuzyn - odpowiedziałam
- Wiesz zawsze mogę ci dać prywatne korepetycje. Tylko ty i ja… i gitara oczywiście. – wypalił Tom i jeszcze szerzej się uśmiechnął.
Popatrzyłam się na niego z uniesionymi brwiami i ze skrzywieniem na twarzy.
- A właśnie, od dawna zastanawiałam się, dlaczego zawsze nosisz czapki – zwróciłam się do Toma
- Bo lubię – odpowiedział
- Nieprawda. Nosi czapki, żeby nie było mu widać odrostów dredów – wypalił Bill
Roześmiałam się.
- A tą opaskę pod czapką? – spytałam
- Żeby mu uszy nie odstawały – odpowiedział za brata Bill.
Znowu zaczęłam się śmiać.
- Zjeżdżaj Bill – powiedział Tom trochę zły na brata
- No a ty Bill, dlaczego zdecydowałeś się przedłużyć włosy? – zapytałam z kolei drugiego bliźniaka – Sąsiad ostrzygł wypłosza czy końskie włosie ci podarował – dodałam cicho
- Bo chciał wyglądać jak macho – wypalił Tom
Brzuch już mnie bolał ze śmiechu
- Wal się Tom – powiedział Bill
- A właśnie powiedz mi Bill jakiego tuszu do rzęs używasz, że ci się nigdy nie rozmazuje, bo jak ja już się pomaluję to zawsze tusz mi się rozmaże – spytałam śmiejąc się w duchu
- Maybelline jest naprawdę dobry, dodatkowo podkręca rzęsy no i nie uczula – odpowiedział Bill
- A lakier do paznokci ci nie odpryskuje? – wypaliłam, nie mogłam się powstrzymać
- Kiedyś tak, ale odkąd używam Rimmel z lycrą już nie. Jest naprawdę świetny – powiedział Bill tekstem jakby z reklamy telewizyjnej
- Aaa, muszę sobie taki kupić – odpowiedziałam śmiejąc się w duchu
- Taka drogeria na deptaku jest bardzo fajna, mają tak świetne kosmetyki – powiedział Bill
- Wpadnę tam kiedyś – wypaliłam
Gadałam z chłopakiem o tuszach do rzęs. HA HA HA HA HA
- Co robicie jak was goni tłum żądnych krwi i autografów fanek? – spytałam dalej się śmiejąc
- Uciekamy – odpowiedzieli zgodnie bracia i wybuchli śmiechem.
Przez następną godzinę prawie bez przerwy się śmialiśmy. Albo wypaliłam z jakimiś głupimi pytaniami, a chłopaki się przekrzykiwali żeby opowiedzieć swoją wersję. Albo bliźniacy opowiadali mi jakieś swoje śmieszne historie, a ja im moje. Bardzo im się spodobała ta, w której w wieku 6 lat zgoliłam Jonasowi połowę włosów na głowie, a potem musiał chodzić w czapce dopóki mi nie odrosła czupryna. Ja nie mogłam przestać się śmiać, kiedy graliśmy w skojarzenia i gdy Tomowi warkocze skojarzyły się z Billem (który rzekomo ostatnio zaplótł sobie dwa warkoczyki z tych swoich piórek, jednak Bill wszystkiemu zaprzecza).
- A gdybyś miała umówić się z jednym z nas, którego byś wybrała? – zapytał Bill
Co to za pytanie? Telefon do przyjaciela poproszę.
- Yyy nie zastanawiałam się – odpowiedziałam i szybko zmieniłam temat – Ile już tu siedzimy? Czy nikt nie zauważył, że tak sobie znikneliśmy?
- Jesteśmy już tutaj z półtorej godziny, ale jak dla mnie na razie nikt nie musi nas stąd wyciągać – odpowiedział Tom
- To jak umówisz się z nami? Dzisiaj wieczorem moglibyśmy pójść do jakiegoś klubu na deptaku „Le château” – wypalił Bill
- Nie daj się prosić – powiedział Tom
- Dzisiaj mam już plany na wieczór, ale może jutro – odpowiedziałam
- Czyli jesteśmy umówieni na jutrzejszy wieczór? – zapytał z nadzieją Bill
- No ok. – zgodziłam się, do jutra na pewno o tym zapomną
- Wiedziałem, że nam ulegniesz laleczko – wypalił Tom
Laleczko?!
- Jeszcze raz nazwiesz mnie laleczką, a koniec z naszym jutrzejszym wypadem! – zagroziłam
Popatrzyłam się w górę. Sufit windy ozdobiony był jakąś złotą mozaiką, a na środku widniał złoty luft wentylacyjny. Zerwałam się na nogi. Bliźniacy popatrzyli się na mnie ze zdziwieniem.
- Co się sta… - zaczął przerażony Bill
- Mam genialny pomysł! Widzicie ten luft na górze? – zapytałam
- Tak – odpowiedzieli bracia
- Jak wywalę tą złotą kratkę i przedostanę chociaż rękę ponad tą windę to może uda mi się złapać zasięg! – powiedziałam szczęśliwa – Niech mnie któryś podsadzi!
Chłopaki od razu zerwali się z podłogi i zaczęli mnie podsadzać. Złapałam za złotą kratkę, mocno pociągnęłam i jedną przeszkodę miałam już za sobą.
- Ej Tom miałeś mnie trzymać za nogi, a nie za pupę – powiedziałam do Toma, który chyba zapomniał o obowiązku asekurowania mnie.
Otwór wentylacyjny był mały. Z trudem przecisnęłam głowę i jedną rękę, w której trzymałam telefon. Wybrałam numer Jonasa. Już po pierwszym sygnale kuzyn odebrał.
- Gdzie ty się podziewasz? Wszędzie cię szukamy!
- Jakieś 2 godziny temu zatrzasnęłam się w windzie między ‘1’ a ‘2’ piętrem!
- Przeszukaliśmy cały hotel, cały kurort, właśnie się wybieraliśmy zobaczyć czy cię nie ma na stoku, a ty mi mówisz, że się zatrzasnęłaś w windzie?
- Alarm nie działał, zasięgu nie miałam. Właśnie z tobą rozmawiam będąc ręką i głową w szybie windy.
- Która to winda? Zaraz wezwę pomoc.
- No ta, którą zawsze jeździmy.
- Ok… a właśnie, sama się zatrzasnęłaś?
- Yyyy no nie jestem całkiem sama – poczułam, że się rumienię – Są za mną bracia Kaulitz
- To może jeszcze nie wzywać pomocy? Na brak atrakcji chyba nie narzekasz?
- Hej! Czekam tu jeszcze 5 minut i ma się zjawić pomoc, rozumiesz.
- No dobra, dobra, żartowałem. Już wzywam pomoc. Na razie
- Chłopaki udało się! Wyciągnął nas z stąd! – krzyknęłam
- Szkoda,…po jakiemu tu gadałaś w ogóle? – spytał się Bill
- Po niderlandzku… TOM! – krzyknęłam
- Sorry, sorry – powiedział Tom
Chwilę później wyciągnęłam swoją rękę i głowę z szybu wentylacyjnego i z powrotem znalazłam się w całości w windzie.
- Będziemy uratowani! – powiedziałam dziesiąty raz
- pamiętaj, że na jutro jesteśmy umówieni – przypomniał Bill z uśmiechem, jakby chciał się przekonać, czy to, co mówiłam nie było wywołanie jakimiś emocjami spowodowanymi zatrzaśnięciem w windzie przez 2 godziny.
- Wiem, wiem – odpowiedziałam uśmiechając się do chłopaków – Wiecie co, ja może założę tą kratkę w ten szyb. Podsadźcie mnie jeszcze raz – poprosiłam.
Tom mnie trzymał, a Bill podał mi złotą kratkę, z którą się siłowałam, żeby wróciła na swoje miejsce. Nagle winda szarpnęła i ruszyła. Straciłam równowagę i przewróciłam się na Toma.
- Upssss… - powiedziałam leżąc na tomie, który przeszywał mnie wzrokiem i uśmiechał się. Nasze twarze były stanowczo za blisko, Tom się przycisnął mnie do siebie jeszcze bardziej i…
Zanim zdążyłam cokolwiek zrobić winda zatrzymała się na parterze i drzwi się rozsunęły. Dalej leżąc na Tomie podniosłam głowę i zobaczyłam Jonasa szczerzącego się do mnie.
- Widzę, że się nie nudziłaś - powiedział
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
chiquita
Fan jak ta lala
Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)
|
Posted:
Sun 20:35, 05 Mar 2006 |
|
lol2.... świetna część!
hehe Tom został przyjęty za zboczeńca... umm, nie no ciekawie ;d;p
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Xinkówa
Adminka
Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Belgium
|
Posted:
Mon 21:26, 06 Mar 2006 |
|
czemu nikt nie czyta dzieła mojego życia ;(? ;p xD
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
lloll
Adminka
Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Kraków :)
|
Posted:
Mon 21:05, 13 Mar 2006 |
|
mnie tu brakowalo przez te 2 tygodnie no więc jak zobaczyłam jakie to długie to zrobiłam taką miną...
i nawet nie zdąrzyłam tego przeczytać na jeden raz bo mnie siostra wywaliła..
ale faktycznie ta część jest super
(FANI TH ZAMKNIJCIE OCZY!)
błagam nie wiąż się z tymi glupimi kaulitzami bo liczyłam na jakiegoś happy-end'a
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
douX
Rekordzista
Joined: 17 Mar 2006
Posts: 346
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Somewhere
|
Posted:
Sat 13:56, 18 Mar 2006 |
|
chcę następna część ale tą juz po poznaniu chaos affection ;D
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Drianka
Adminka
Joined: 07 Mar 2006
Posts: 785
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Wiocha jak nie wiem :P
|
Posted:
Sun 15:46, 19 Mar 2006 |
|
Kochana X!NKowa normalnie to Ci powiem, ze opowiadanko jest swietne. Czytalam przed spanie. (kit, ze nie spalam) No i chce kolejna czesc poczytac. Pisaj, pisaj. Mam nadzieje, ze Niels sie nauczy polskiego hehehe "Yak sje mash?"
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
douX
Rekordzista
Joined: 17 Mar 2006
Posts: 346
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Somewhere
|
Posted:
Tue 21:53, 28 Mar 2006 |
|
ej kurcze Xi napisała już tak dużo tego i nagle staneła i już nie mam co czytac =p ale tutaj to nieźle skończyła z przepisywaniem ;p ale pogonię ją w ten weekend
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Drianka
Adminka
Joined: 07 Mar 2006
Posts: 785
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Wiocha jak nie wiem :P
|
Posted:
Tue 22:01, 28 Mar 2006 |
|
hehe w weekend? niech napisze jutro normalnie tak zakonczyla ze ja nie wiem... kurcze blade ej hahaa douX a wiesz co mi pierwsze na mysl przyszlo jak patrze na temat ostatni podt "doux"?? ze zaczelas pisac opowiadania... walnieta jestem. Ale zacznij o tym Joshu moze no Xi pisaj pisaj
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
lloll
Adminka
Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Kraków :)
|
Posted:
Wed 13:52, 29 Mar 2006 |
|
no wreszcie ja już sie balam że strace moja najlepszą lekturkę
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Xinkówa
Adminka
Joined: 19 Jan 2006
Posts: 602
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Belgium
|
Posted:
Wed 18:26, 29 Mar 2006 |
|
dziękuję ci lloll xD podniosłaś mnie na duchu, bo myślałam, że już nikt tego nie czytą xD
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
lloll
Adminka
Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Kraków :)
|
Posted:
Wed 19:01, 29 Mar 2006 |
|
prosze bardzo zawsze do usług xD to jak j\kiedy bedzie następna część? xD
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Drianka
Adminka
Joined: 07 Mar 2006
Posts: 785
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Wiocha jak nie wiem :P
|
Posted:
Wed 19:04, 29 Mar 2006 |
|
no ja tez czekam Xi. zeby nie bylo... serio najlepsiejsze opowiadanie, ale podoba mi sie kazda tworczosc na swoj sposob, a Twoja akurat na taki najbardziej ;]
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
lloll
Adminka
Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Kraków :)
|
Posted:
Wed 19:18, 29 Mar 2006 |
|
przyznam sie że ja czytam a właściwie czytalam tylko twoje opowiadanie, alex i joa ale wszystkie stanęłyście i nie mam co czytać
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
douX
Rekordzista
Joined: 17 Mar 2006
Posts: 346
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Somewhere
|
Posted:
Wed 19:48, 29 Mar 2006 |
|
Drianka wrote: |
Ale zacznij o tym Joshu moze |
o nim to mogę zawsze pisać jak będzie mi się chciało to napiszę
aha Xi jest koło mnie i się bardzo cieszy, że jest przez was doceniona no i was pozdrawia
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
|
|
View next topic
View previous topic
You cannot post new topics in this forum You cannot reply to topics in this forum You cannot edit your posts in this forum You cannot delete your posts in this forum You cannot vote in polls in this forum
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
All times are GMT + 2 Hours
|