"No Tittle" by X!nkówa

Posted: Sat 16:24, 11 Feb 2006

¦wietne! "Yak sje mash, cohanje, yak sje mash" heh, dlaczego czytaj±c oopka zawsze przypominaj± mi siê ró¿ne piosenki! Przez ciebie ca³y dzieñ bêdzie mi chodzi³o po g³owie: jak siê masz, kochanie, jak siê masz. Dobra, niewa¿ne. Czekam na dalsze czê¶ci, i mog³aby¶ daæ te dwie czê¶ci jeszcze dzisiaj ;]

Posted: Sat 16:29, 11 Feb 2006

no to na co czekasz? dodaj te czesci! spoko Very Happy

Posted: Sat 16:50, 11 Feb 2006

nie no super super super Very Happy

.a swoja droga z tym polskim. przypomniala mi sie taka historyjka jak bylam we wloszech na wymianie i taki jeden Francesco chcial sie nauczyc mowic po polsku. i jak mielismy pozegnalny obiad w restauracji on sie mnie spytal jak jest po polsku prosze sie poczestowac. ja mu powiedzialam :"¯ryj" bo nie wiedzialam na co mu to. po chwili patrze a on idzie do polskich nauczycielek podchodzi i na cala stolowke mowi: "zryj" no myslalam ze padne ze smiechu. zreszta francesco duzo rzeczy umie po polsku.

opowiadanie jest naprawde swietne i domagam sie nastepnej czesci Very Happy

ps. sory za offtop Very Happy

Posted: Sat 17:06, 11 Feb 2006

hahaha alex dobre Very Happy

a ja xi xinkowa jeszcze raz mowie: pospiesz sie!

Posted: Sat 17:32, 11 Feb 2006

Chc±c odpocz±æ od przepisywania kolejnej czê¶ci poszuka³am kilka fotek jak móg³by wygl±daæ ten hotel Razz

(niestety nie znalaz³am dok³adnego odwzorowania mojej wyobra¼ni, ale w sumie ca³kiem fajne zdjêcia apartamentów znalaz³am ;p)

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Dobra to ja koñczê przepisywaæ te nastêpne czê¶ci ;p

Posted: Sat 18:23, 11 Feb 2006

no fajnie te apartamenty zwlasza z lozkiem okraglym tym hyhyhy... daj juz te opowiadanko plisssss

Posted: Sat 18:26, 11 Feb 2006

IX

- Gdzie wy ¿e¶cie siê zgubili? – pyta³a z wyrzutem Lizzy, kiedy wracali¶my do hotelu
- Zaliczyli¶my snowpark – odpowiedzia³am
- Super… wy szaleli¶cie sobie w snowparku a mu musieli¶my siê mêczyæ z Odett± – powiedzia³ ironicznie Philip
- Fifi nie z³o¶æ siê – za¶mia³ siê Niels
- Jak chcesz mogê ci siê rzuciæ na szyjê – dokuczy³ Philipowi Jonas
Wszyscy prócz Philipa wybuchli ¶miechem.
- Która godzina? – spyta³ siê Thomas
- Po 15 bêdzie – powiedzia³ Fifi spogl±daj±c na zegarek
- Umieram z g³odu – rzek³ Jonas
- O tak, ja te¿ – dopowiedzia³ Niels
- W tym hotelu jest chyba all inclusive, wiêc mo¿emy je¶æ przez ca³± dobê – powiedzia³am ucieszona czuj±c jak mi burczy w brzuchu
- Tylko siê nie najedzcie, bo dzisiaj mamy zje¶æ jak±¶ uroczyst± kolacjê z w³a¶cicielem kurortu i Odett± oczywi¶cie – powiedzia³a Lizzy szczerz±c zêby w u¶miechu do Philipa
- Mo¿e pójdziemy jeszcze dzisiaj na basen? Widzia³am taki fajny, kryty na parterze hotelu. Albo jackuzzi na balkonie – zapyta³ Niels
- Ja padam… Mo¿e jutro – odpowiedzia³ Jonas. Wszyscy mu przytaknêli.
Niels nigdy nie by³ wyczerpany. Ja te¿ tak chcê!
Po powrocie do hotelu wszyscy udali¶my siê do pokoju numer 317, czyli apartamentu Jonasa i Nielsa. Ch³opaki rzucili siê na kanapê. Lizzy po³o¿y³a siê na brzuchu na pod³odze, wziê³a pilot i w³±czy³a Mtv. A ja usiad³am bokiem na fotelu i wziê³am do r±k staro¶wiecki z³oty telefon.
- Co wam zamówiæ do jedzenia?
- Ja chcê pizzê – powiedzia³ Niels
- Ja spaghetti i hamburgera – odrzek³ Jonas klepi±c siê po brzuchu
- Dla mnie jakie¶ chiñskie danie – powiedzia³ Thomas
- Mi jaki¶ du¿y zestaw z McDonalda – rzek³ Philip
- Happy Meal – zacz±³ siê ¶miaæ Niels
- A ty Lizzy? – spyta³am kumpelê
- Nie jestem specjalnie g³odna, ale mo¿e byæ jaka¶ sa³atka z kawa³kami kurczaka – odpowiedzia³a
- Hmm… ja sobie zamówiê chyba hamburgera – powiedzia³am cicho i zadzwoni³am do recepcji zamówiæ ¿arcie.
Nie minê³o 10 minut jak zjawi³ siê kelner z wózkiem pe³nym zamówionego jedzenia. Nie minê³o kolejne 5 minut jak wszyscy najedzeni le¿eli¶my ogl±daj±c ‘Pimp My Ride’ na Mtv.
- Chyba zwymiotujê – powiedzia³ Jonas
- A ja zasnê – rzek³ Niels
Nie mam pojêcia ile minê³o czasu le¿±c tak i ogl±daj±c telewizjê, gdy nagle zadzwoni³ telefon. Odebra³am.
- Halo
- Mandy? – rozpozna³am g³os cioci
- Tak
- Jeste¶cie tam wszyscy?
- Tak
- Radzê wam siê zbieraæ, bo za pó³ godziny mamy siê stawiæ w Sali Bankietowej, aby zje¶æ uroczyst± kolacjê z w³a¶cicielem kurortu Panem Dickiem – powiedzia³a
- Aha, dobrze – nagle sobie u¶wiadomi³am, ¿e nadal jeste¶my w strojach narciarskich
- To za pó³ godziny w Sali Bankietowej. Tylko siê nie spó¼nijcie! – skoñczy³a ciocia Inge
Od³o¿y³am s³uchawkê, zerwa³am siê szybko z fotela o powiedzia³am towarzystwu, o co chodzi.
- Powiesz, ¿e mnie g³owa boli. Ja tam nie pójdê! – buntowa³ siê Fifi
- Jak siê ruszê to naprawdê zwymiotujê – odpar³ Jonas
- Przykro mi, ale musimy tam i¶æ – powiedzia³a Lizzy
- Inaczej nasze mamy przyjd± tu po nas – doda³am
Wsta³am i z Lizzy ruszy³y¶my w stronê drzwi
- Za 20 minut po was przyjdziemy i macie byæ gotowi – powiedzia³am i wysz³am.

X

- Puk Puk
- Kto tam?
- Hipopotam! Jonas otwieraj, jeste¶cie ju¿ gotowi? – zapyta³am
- No pewne – powiedzia³ kuzyn otwieraj±c drzwi.
Popatrzy³ siê na mnie. Mia³am na sobie jeansy i bluzkê z krótkim rêkawem(w hotelu by³o gor±co). Mo¿e nie by³ to zbyt eleganckie, ale wygodne. Potem zmierzy³ wzrokiem Lizzy, która wygl±da³a jak jedna z tych gwiazd filmowych mieszkaj±cych w tym hotelu. Czy ja siê przewidzia³am? Czy to by³ ten b³ysk w oku Jonasa?
- Niels chod¼ ju¿ – krzykn±³ do brata
Chwilê pó¼niej wst±pili¶my po Thomasa i Philipa. Ch³opaki te¿ nie ubrali siê jako¶ elegancko. Jonas i Niels mieli na sobie bojówki i T-shirty Etnies’, a Thomas i Philip jeansy i normalne T-shirty. Wygl±dali¶my jakby¶my zmierzali do kina, a nie na uroczyst± kolacjê z w³a¶cicielem kurortu Mirabel.
Zeszli¶my do recepcji i spytali¶my siê o Salê Bankietow±. Jaka¶ mi³a recepcjonistka wskaza³a nam drogê, a m³ody portier, patrz±c na Lizzy, zaproponowa³, ¿e nas odprowadzi, ale podziêkowali¶my i ruszyli¶my przed siebie.
- Jak to lecia³o? Trzecie drzwi na lewo od basenu czy od sauny? – spyta³am siê reszty
- Nie wiem, nie s³ucha³em jej – powiedzia³ Thomas
- Chyba od basenu – rzek³ Jonas
- Mi siê wydaje, ¿e od sauny – doda³ Niels
- Nie id¼my tam, jeszcze mo¿emy zrezygnowaæ! – broni³ siê Philip
- Nawet nie ¿artuj – odpowiedzia³am
Kiedy zastanawiali¶my siê w któr± stronê pój¶æ ( Niels zaproponowa³ wyliczankê) us³yszeli¶my kroki i z koñca korytarza kto¶ zacz±³ nas wo³aæ. Odetta
- O nie! Schowajcie mnie gdzie¶ – jêkn±³ Philip. Ale ona ju¿ bieg³a
- Zgubili¶cie siê? Sala Bankietowa jest tam – wskaza³a na ogromne, dêbowe drzwi na koñcu korytarza, – Jakie macie szczê¶cie, ¿e têdy przechodzi³am – doda³a
- Na pewno – skrzywi³ siê Philip
- Jak tam Fifi? – spyta³a dziewczyna rumieni±c siê
- Ak se mas? – za¿artowa³ Niels. Odetta popatrzy³a siê na niego ze zdziwieniem.
- Dobra chod¼my ju¿ – powiedzia³ Jonas
I ruszyli¶my w stronê dêbowych drzwi.

Najfajniejsze zacznie siê w³a¶nie po tych rozdzia³ach Very Happy

Ale chcê mieæ 5 komentarzy od ró¿nych ludzi to dam kolejne czê¶ci ;p Very Happy

Posted: Sat 18:33, 11 Feb 2006

no to ja dodaje pierwszy komentarz i rzadam kolejnych czesci!!!!!!!!!

Posted: Sat 18:49, 11 Feb 2006

dobra ju¿ drugi Very Happy

ale akcja

hehe niez³a ta Odetta Razz

no komentowaæ! Evil or Very Mad

Posted: Sat 22:08, 11 Feb 2006

Wcale nie, bo trzeci! Tylko niech Jonas nie zakochuje siê w Lizzy, Ania by go zabi³a <lol> Ciekawe, no dawaj!

Posted: Sat 23:45, 11 Feb 2006

nom i czwarty.. Very Happy

ja sie zgadzam jo±.. Very Happy

niech sie w niej nie zakochuje, bo normalnie zwatpiê.. Razz

<lol> dodawaj kolejna czê¶æ.. Very Happy

Posted: Sun 13:38, 12 Feb 2006

Jeszcze niech mi jedna osoba skomentuje to dam nastêpne czê¶ci Very Happy

Posted: Sun 14:02, 12 Feb 2006

ja ja ja! uf, ju¿ jestem na kompie i mogê skomenciæ...
Yak sje mash ? Smile

czekam na dalsze czê¶ci Razz

Posted: Sun 14:20, 12 Feb 2006

to ja tez dodaje komenta i czkeam na nastepny part. i popieram wypowiedzi wzyej co do lizzy i jonasa. oni nie moga byc razem bo bede zazdorsna i sie obraze na caly swiat Very Happy

Posted: Sun 14:55, 12 Feb 2006

XI

Zrobi³am moje s³ynne wej¶cie smoka. Reszta wesz³am za mn±. Sala Bankietowa robi³a du¿e wra¿enie. Ca³a by³a w kolorach z³ota(w³a¶ciciel ma chyba s³abo¶æ do tego koloru). Najbardziej rzuca³ siê w oczy ogromny poz³acany ¿yrandol, który o¶wieca³ ca³± salê. Po¶rodku Sali sta³a fontanna, prawie identyczna jak w holu, tylko trochê mniejsza. Na lewo od fontanny by³a wielka szklana ¶ciana, a za ni± rozpo¶ciera³ siê widok na piêkne, o¶nie¿one szczyty gór. Natomiast na prawo od fontanny sta³ d³ugi stó³ przykryty srebrnym obrusem i z³ot± zastaw±. „Fajnie zawsze chcia³am zje¶æ na z³otych talerzach” pomy¶la³am. Ale stó³ na d³ugo nie przyku³ mojej uwagi tylko ludzie przy nim siedz±cy. Chyba wszyscy czekali na nas. Mama zrobi³a gro¼n± minê, ale nie wiem, czy z tego, ¿e siê spó¼ni³am, czy z tego jak siê ubra³am. Na szczê¶cie przy stole by³y same znajome twarze, z wyj±tkiem jednej. Na centralnym miejscu siedzia³ facet, którego nie zna³am. By³ w stylu jakiego¶ Georga Clooneya. To by³ z pewno¶ci± Pan Dick. Od razu by³o widaæ, ¿e to pantoflarz skoro spe³nia zachcianki swojej córeczki, takie jak zaproszenie ulubionego zespo³u.
- Nareszcie raczyli¶cie siê zjawiæ – powiedzia³a ciocia Inge
- Spoko, zgubili siê, ale ja ich znalaz³am – powiedzia³a Odetta wskazuj±c nam miejsca przy stole – Siadajcie.
Usiedli¶my. Lizzy od razu zaczê³a siê przegl±daæ swojemu odbiciu w z³otym talerzu. Niels siêgn±³ po szklankê z Coca Col± i zacz±³ piæ. Wszyscy siê niego popatrzyli. To nie by³a najlepsza chwila na picie Coli. Jonas zacz±³ siê cicho ¶miaæ widz±c zak³opotanie brata. Zastanawia³am siê, czemu jeszcze nie jemy. Nie by³am g³odna, ale jak wszyscy zaczn± je¶æ (no mo¿e wszyscy, którzy wcze¶niej nie napchali siê pizza i hamburgerami i nie wymieszali tego z Col±) to mo¿e bêd± warunki ¿eby pogadaæ, bo na razie panowa³a dziwna cisza. Pan Dick jakby wiedzia³, o czym my¶lê i powiedzia³:
- Czekamy jeszcze na kogo¶.
Ju¿ mia³am siê spytaæ, na kogo, ale zobaczy³am minê mamy, wiêc wola³am siê nie odzywaæ. Nie mog³am tylko znie¶æ tryumfu na twarzy Erici, która jak zwykle wiedzia³a wiêcej ode mnie. Siedzia³am i patrzy³am jak Jonas bawi siê pod sto³em swoim telefonem, gdy nagle otworzy³y siê dêbowe drzwi. Spodziewa³am siê jaki¶ producentów czy kogo¶ takiego, wiêc nawet nie spojrza³am w tamt± stronê. Ale gdy zobaczy³am miny wszystkich zebranych, prawie wszystkich, moja ciekawo¶æ przewa¿y³a i popatrzy³am w tamt± stronê. W tym samym momencie ud³awi³am siê gum± do ¿ucia (przez chwilê przypomina³am Puszka Okruszka ze Shreka z tym swoim k³aczkiem, ale chyba nikt tego nie zauwa¿y³. Z wyj±tkiem Jonasa, który poklepa³ mnie po plecach).
Przez dêbowe drzwi w³a¶nie wchodzi³a czwórka ch³opaków. Ten naprzodzie mia³ czarne w³osy i dwie pary spodni na³o¿one na siebie. Drugiemu spod czapeczki baseballowej wystawa³y dredy i by³ ubrany w ciuchy o kilka numerów za du¿e. Nastêpnym by³ blondyn w miarê po ludzku ubrany. A na koñcu szed³ ch³opak z d³ugimi w³osami, te¿ normalnie ubrany. Od razu ich pozna³am. Moi ch³opcy (czyli X!nk) te¿. Obecno¶æ kolesi z Tokio Hotel by³a mi zupe³nie obojêtna. Od czasu do czasu s³ucham ich, ale nie jestem ¿adn± fanatyczk±. Zreszt± w Belgii raczej s³ucha siê Nailpin’a, Janez’a Detd’a czy kapeli moich kuzynów ni¿ Tokio Hotel.
- To jest Bill, Tom, Gustav i Georg z zespo³u Tokio Hotel – powiedzia³ Pan Dick – Ale wy siê chyba znacie?
- Nie bardzo – powiedzia³ Niels
- Doprawdy? To siê pó¼niej poznacie - powiedzia³ Pan Dick po czym zwróci³ siê do nowo przyby³ych go¶ci – Ch³opcy siadajcie.
- Wolne? – spyta³ siê Tom wskazuj±c na wolne miejsce obok mnie
- Yyy… tak – powiedzia³am
- S± ju¿ chyba wszyscy – powiedzia³ Pan Dick i zawo³a³ kelnerów
Nie by³am g³odna, wiêc nabra³am tylko trochê sa³atki. To samo zrobili Jonas, Niels, Thomas i Philip. Lizzy napi³a siê tylko wody.
- Co was zatrzyma³o? – spyta³ siê w³a¶ciciel kurortu ch³opaków z Tokio Hotel
- Aaa…, mieli¶my ma³y „problem” na stoku – odpowiedzia³ Bill
A ja siê zastanawia³am, kim by³y te pêdz±ce z zawrotn± szybko¶ci± osoby. Jak mog³am siê nie domy¶liæ.
Po kilku kêsach sa³atki nie mog³am ju¿ prze³kn±æ ani trochê. Zaczê³o mi siê nudziæ, wiêc wyci±gnê³am z kieszeni komórkê i wys³a³am sms’a Jonasowi, który siedzia³ obok mnie:
„Nudzi mi siê. Wyrwijmy siê st±d”
Kuzyn najpierw popatrzy³ siê na swój telefon, a potem na mnie. Chwilê potem otrzyma³am sms’a:
„Te¿ bym siê st±d wyrwa³! I to jak najszybciej. A w³a¶nie, co powiesz o wieczornym maratonie Jackass’a?”
Przez nastêpne pó³ godziny wysy³ali¶my sobie jakie¶ g³upie sms’y, po których dusili¶my w sobie ¶miech. W koñcu zdecydowali¶my siê, ¿e wychodzimy. Ju¿ mia³am wstawaæ, gdy kolega z dredami wypali³ do mnie:
- Jak masz na imiê?
- Yyy… Mandy – powiedzia³am ze skrzywiona min±. Czy on nie zauwa¿y³, ¿e spieszy mi siê na Jackass’a?
- Daj mi swój numer telefonu – powiedzia³ Tom z u¶miechem.
No jeszcze czego… mo¿e numer karty kredytowej, pesel i rozmiar buta te¿ chcesz?
- Yyy… nie s±dzê – odpar³am odsuwaj±c siê od sto³u
- Dlaczego? – zapyta³ zawiedziony
- Bo nie. Nie znamy siê i w ogóle – odpowiedzia³am wstaj±c z krzes³a
- A numer pokoju? – zapyta³ z nadziej±
- Nie pow… - zaczê³am
- 333 - dokoñczy³ za mnie Jonas, który najwyra¼niej pods³ucha³ ca³± rozmowê.
Jeszcze tego brakowa³o. Popatrzy³am z wyrzutem na kuzyna, po¿egna³am siê z Panem Dickiem i wysz³am razem z X!nkami i Lizzy.