Author |
Message |
chiquita
Fan jak ta lala
Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)
|
Posted:
Sat 22:17, 25 Feb 2006 |
|
Ja także z nudów piszę opko i pomyślałam, że może je tu wrzucę.
Tak na wstęp dam kawałek... napiszcie co o tym sądzicie i czy jest sens wklejać dalsze części Aha i chciałam dodać że opowiadanie będzie zawierało wiele akcji z mojego życia
Wakacje mijały świetnie. Codzienne wygłupy z moją paczką, imprezy na świeżym powietrzu i tak w kółko...
***
-Chodźcie na tory. Kupimy jakieś piwka, chipsy, posiedzimy i pośmiejemy się trochę jak zwykle - zaproponowała Ines
-Ooo! Świetny pomysł. Chodźmy po ekwipunek i zawijamy na tory. - uśmiechnęłam się
Tory, były naszą ulubioną miejscówą. Zawsze spędzalismy tam wolny czas. Podkładalismy monety pod szyny pociągu z czego wychodziły śmieszne 'blachy', przebiegaliśmy przed pociągami żeby kolejarzom trochę poziom adrenaliny popodnosić, pokazywaliśmy ludziom w wagonach fakery - tak żeby ich trochę podenerwować, chłopaki lubili też nieraz porobić małe bombardowanka. Ludzie przechodząc przez tory nieraz krzywo na nas patrzyli i mówili, żebyśmy stąd uciekali bo to niebnezpieczne miejsce i kto by pomyślał, zeby z torów zrobić sobie 'ławki do siedzenia'. Jednak nas to nie ruszało. Wraz z Rybianką (mały staw w lesie) to miejsce było jak nasz drugi dom. Czas mogliśmy tam spędzać godzinami... od rana do nocy.
-Te, no ruszajcie dupska bo słychać jak pociąg jedzie. - podniósł się Kuba
Wszyscy ruszyli zady i odeszli od torów, tylko nie ja.
-Co Ty wyrabiasz?! Wstawaj! - powiedziała Miśka
Poczekajcie, podenerwuję trochę kolejarza. Niech się trochę facet ożywi. -uśmiechnęłam się od ucha do ucha
Zauważyłam pociąg wyjeżdżający zza drzew. Wzięłam nogi za pas i zaczęłam gnać do przodu po torach. Wszyscy wokół mnie krzyczęli, żebym przestała bo to już nie jest śmieszne, gdyż pociąg jest coraz bliżej. Jednak ja tak się na to nakręciłam, że ani nie ważyłam się uciec na bok. -dla informacji - byłam całkowicie trzeźwa Słysząc dźwięk ostrzegawczy, wrzuciłam na jeszcze szybszy bieg... Nagle stwierdziłam, że trzeba zorientować się jak pociąg jest daleko. Odwróciłam się i dostrzegłam iż jest już wystarczająco blisko. Zeskoczyłam na bok... lecz tam był rów i nie mogłam dalej się odsunąć, a jeśli zostałabym w tym miejscu gdzie stałam, na sto procent zahaczyłabym o pociąg. Serce dudniło mi z maksymalną prędkością. Nie wiedziałam co mam robić. Słyszałam piski dziewczyn, niemalże płacz, krzyki chłopaków. Wiedziałam, że jeśli nie zaryzykuję to na pewno zginę. Momentalnie przed oczyma przeleciało mi całe moje życie - wzloty, upadki, smutki, radości, twarze bliskich mi osób. Pociąg był ode mnie jakieś 5 metrów i gnał z niesamowitą prędkością. Podniosłam się i skoczyłam...
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
|
|
Martuś
Expert
Joined: 12 Feb 2006
Posts: 155
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Varsovia
|
Posted:
Sun 0:59, 26 Feb 2006 |
|
pierwsza część a już tak dramatycznie!
nie no fajne fajne
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Martys!@ :)
Expert
Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P
|
Posted:
Sun 15:02, 26 Feb 2006 |
|
noom.. taka sensacja- thriller.. fajnie, fajnie.. ciekawe co bedzie dalej..
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
AgaTka_14_
Stały bywalec
Joined: 22 Jan 2006
Posts: 214
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: SuSzEc CiTy
|
Posted:
Sat 12:01, 04 Mar 2006 |
|
Chiquita czekam na dalsze częsci. Bdzie dramat?? Czemu nie dodajesz następnych częsci??
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Martys!@ :)
Expert
Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P
|
Posted:
Sat 17:11, 04 Mar 2006 |
|
oo.. własnie.. dlaczego?? fnia jak widać się niecierpliwia..
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
chiquita
Fan jak ta lala
Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)
|
Posted:
Sat 22:50, 04 Mar 2006 |
|
lol... to ten badziew ma w ogóle jakiś fanów? zaraz poszukam na kompie i wrzucę dalszą część miło mi, że to czytacie
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Martys!@ :)
Expert
Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P
|
Posted:
Sat 23:05, 04 Mar 2006 |
|
jaki badziew? to sie na hollywoodzka ekranizację nadaje... może niedługo założymy sobie fanclub... xD
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
chiquita
Fan jak ta lala
Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)
|
Posted:
Sat 23:09, 04 Mar 2006 |
|
Sama w to nie wierzyłam... W ostatniej chwili udało mi się przebiec na drugą stronę. Byłam pewna, że to mój koniec, że to się nie uda....
Wciąż byłam w szoku. Stałam jak zamurowana. Serce waliło jak oszalałe. Po plecach przechodziły mi dreszcze. Dygałam się jak galareta. Po policzkach spłynęło mi kilka łez... łez szczęścia. Dziękowałam Bogu, że mnie ocalił.
Wszyscy podbiegli do mnie nie mniej zszokowani niż ja. Rzucali mi się na szyję, ściskali jakby nie widzieli mnie z kilka dobrych lat...
-No dobra dość tych szaleństw. Idziemy na Rybiankę. - uśmiechnęłam się niepewnie
Gdy doszliśmy na miejsce wszyscy usiedli na ławce i zaczęli obalać Dogi i szamać chipsy, zaś ja wciąż rozdygotana klapnęłam się na trawce nad samą wodą i spoglądałam w niebo. Po raz pierwszy tak naprawdę doceniłam wartość życia. Po raz pierwszy tak wspaniałą rzeczą wydawał mi się śmiech moich przyjaciół, świergot ptaków, błękit nieba, możliwość leżenia na zielonej trawce, podziwiania wszystkiego wokół mnie... możliwość życia. Nigdy bym nie przypuszczała, że akurat moja głupota skłoni mnie do takich - całkiem ekhm głębokich(?) - przemyśleń. Ja spokojnie leżąca na trawce? Podziwiająca naturę? Phi, zadziwiające. Aż sama siebie nie poznaję...
***
Następnego dnia Ines i Noemi i ja zaplanowałyśmy sobie małą popijawę, żeby uczcić wspaniałość tych wakacji.
Nasze fundusze nie były zbyt wielkie, więc jak coś oblewać to wiśniowym szitem za 5,50.
Kupiłyśmy 3 flaszki i pognałyśmy na tory.
-Jupijajej, oł je madafaka, zarąbaka, ulalalala siabadabada... - głupiutka Anetka podśpiewywała sobie pod nosem ^-^
-Co Ty tam mamroczysz debilu? - uśmiechnęła się Ines
-A cmoknij mnie w rowa imbecylu - wypiełam dupę do kumpeli
...po czym zarobiłam na nią soooczystego kopa.
Usiadłyśmy sobie na torach i zaczęłyśmy doić nasze soczki. Nie, my nie jesteśmy żadnymi osiedlowymi żulami, menelami, ale to wakacje i chciałyśmy trochę poodwalać debilizmów. Co prawda zawsze robimy to bez trunków, ale raz nie zaszkodzi.
Po 15 minutach już nam zaczęło świrować we łbach.
-Ta, ta ta ta ta ta to jest smerfów świat - śpiewałyśmy podskakując
-eee...panienki...(w tym momencie Noemi bezczelnie beknęła nam w twarze) wracamy na łoooosiedle? - kumpela usadowiła dupsko na ziemi
-tak, ale najpierw musisz podnieść swoje zwłoki z ziemi.
Wypowiadając te słowa miałam na myśli "Tylko najpierw muszę Cie podnieść z ziemi chlejusie..."
Z całej tej trójki jak narazie tylko ja byłam praktycznie trzeźwa i potrafiłam iść i zachowywać się jak człowiek. Cudem podniosłam kumpelę z ziemi i zaczęłam prowadzić do przodu... Ines gdzieś tam za nami się zataczała. Na szczęście jak się przewracała to albo sama się podnosiła i szła dalej albo czołgała się dając tym do zrozumienia że z niej urodzony komandos. I odpowiadało mi to do momentu w którym Ines nie przysnęła na piaszczystej drodze...
Miałam dosyć.
Nie dam rady dotaszczyć obydwóch... - gadałam sama do siebie
Zostawiłam dziewczyny i podleciałam do spożywczaka po wodę mineralną...
Jeśli to nie zadziała to się klapnę obok nich i będę mieć już to wszystko tak głęoko gdzie słońce nie sięga... - mamrotałam pod nosem
Stanęłam przed dziewczynami, odkręciłam butelkę i chlust najpierw w jedną, potem drugą. Wyrzuciłam butelkę i zaczęłam przygotowywać się do ucieczki... Dziewczyny podniosły się i rozwścieczone jak stado byków zaczęły gnać za mną jak wilki za owieczką. Gdy doleciałam do osiedla poddałam się.
-To co chciałam -osiągnęłam, więc mogę odpuścić. - zatrzymałam się
Dziewczyny przewaliły mnie na ziemię i zaczęły łaskotać, czego poprostu nienawidziłam jak niczego innego. I na nic zdały się moje piski, śmiechy, i darcie sie jakby obdzierano mnie ze skóry...
Reszta dnia minęła równie śmiechowo... Poszłyśmy za naszą szkołę i akurat tam wzięła nas mega głupawka.Zaczęłyśmy turlać się po trawie... niestety turlałyśmy się tak niefortunnie że każda z nas miała na ubraniu pamiątkę po jakimś piesku... Brudasami nie byłyśmy... więc poszłysmy umyć się... pod hydrant
Wieczór spędziłyśmy na udawaniu żebraków, głośnym śpiewaniu pieśni ludowych przypominających w naszym wykonaniu dźwięki nienaoliwionych drzwi, lataniu za starszymi paniami i panami wmawiając im że jesteśmy ich wnuczkami, wdrapywaniu się na drzewa, zabieraniu małym dzieciom zabawek z piaskownicy doprowadzajac je przy tym do nie lada histerii.
Wracałam do domu. Schodziłam schodami w przejściu podziemnym, gdy nagle jeden z moich kapciuchów poślizgnął się na schodku...
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Martys!@ :)
Expert
Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P
|
Posted:
Sat 23:27, 04 Mar 2006 |
|
"-Jupijajej, oł je madafaka, zarąbaka, ulalalala siabadabada... - "buhahaha.. takie teksty to często mój młodszy (chyba 10 lat ma) braciak cioteczny często zapuszcza.. fajna cząść.. P.S. fajnie, że przeżyłaś..
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
chiquita
Fan jak ta lala
Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)
|
Posted:
Sat 23:47, 04 Mar 2006 |
|
jejciu.....ćy ja mam 10 latkuf?
ja też się cieszę, że przeżyłam. tak na poważnie bo to naprawdę się wydarzyło ;p
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
Martys!@ :)
Expert
Joined: 20 Jan 2006
Posts: 180
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: FarFarAway :P
|
Posted:
Sat 23:51, 04 Mar 2006 |
|
o kurczaky!! ja też miałam sporo wypadków, ale w najgorszym wypadku to na skręceniu karku mogło sie skończyć... xD a nie śmiercią... ale jazda, pewnie się strachu najdałaś..
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
AgaTka_14_
Stały bywalec
Joined: 22 Jan 2006
Posts: 214
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: SuSzEc CiTy
|
Posted:
Thu 19:13, 09 Mar 2006 |
|
Nie no to chiquita a ja myślałam, że ty to wymyslilas..... Wiesz ja tesz mam takie odchyly ale nie az takie zeby sie pod pociag pchac....;/
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
chiquita
Fan jak ta lala
Joined: 03 Feb 2006
Posts: 269
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: eu-de-zet ;)
|
Posted:
Thu 22:39, 09 Mar 2006 |
|
no ja mam te odchyły widocznie zbyt duże... ale to było rok temu, teraz już zrobiłam się tyci tyci odpowiedzialniejsza
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
lloll
Adminka
Joined: 21 Jan 2006
Posts: 674
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: Kraków :)
|
Posted:
Tue 16:24, 14 Mar 2006 |
|
a ja to chyba jestem za bardzo odpowiedzialna bo nigdy sie jeszxcze nie połamalam ani mnie nawet osa albo pszczoła nie urządliła
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
AsIuLa ;)
Fan jak ta lala
Joined: 14 Feb 2006
Posts: 282
Read: 0 topics
Warns: 0/5
Location: UkF ;)
|
Posted:
Tue 19:50, 14 Mar 2006 |
|
Hiehiehie <Dziki smiech> PRZECZYTAŁAM,PRZECZYTAŁAM !!!! Czekam na dalszy epizod <gupawka>
|
The post has been approved 0 times
|
|
|
|
|